Sny to taki nasz drugi świat.Zazwyczaj sami go tworzymy, pielęgnujemy. Choć nie jestem zwolenniczką snu, zawsze przynosił mi ukojenie.Czy śniły mi się horrory, wesołe chwile, nie miało to jakiegoś znaczenia.
Teraz stoję, tu, na polanie która była mi tak bardzo znana. Dzieciństwo, najlepsze określenie.Spojrzałam na swoją jasną sukienkę, była identyczną kopią ulubionej sukienki za młodu.Biały materiał pokryty kwiatami o pastelowych kolorach.Chwyciłam kawałek bawełnianego materiału, ściskając w ręku.Do nosa doleciał znajomy zapach, taki piękny.
-Mamo- krzyknęłam , odwracając się do tyłu.
Zamiast mamy, mała dziewczynka, uśmiechającą się od ucha do ucha.Coś zapiekło.Spojrzałam ukradkiem na ręce.Duże sine płaty ociekające krwią, która spływała na biały materiał i zieloną trawę.Machinalnie wytarłam je w sukienkę całkowicie ją psując, dając wygląd +100 do horroru.
-Patricia.-Cieniutki głosik dochodził za mnie.Odwróciłam głowę, widząc fiołkowe oczy i ciemne brązowe włosy, sprawiły, że oczy zaszły mgłą a ramiona zaczęły drgać.
-Niemożliwe- jęknęłam przykładając rękę do ust.-Lizzy ?
-Minęło trochę czasu - zamknęła oczy, śmiejąc się. - Wyładniałaś siostrzyczko.
To był impuls. Samoistny odruch.Upadłam tuż przed nią na kolana, obejmując ją za szyję. Płakałam jak małe dziecko, a nawet gorzej.Łzy spływały po moich rozgrzanych policzkach.
-Co ona z tobą zrobiła-lekko odepchnęła mnie od siebie, chwytając za moje dłonie.-Trochę poszczypie.
Przyłożyła swoją rękę do mojej skóry, która pod jej dotykiem całkowicie zdrowiała.
-Trochę jak czarodziejka-zaśmiałam się, wypatrują się w jej twarz szukając tego samego, jednak nie uśmiechnęła się.-Coś się stało ?
Spuściła wzrok, zgryzając wargę.
-Musisz na siebie uważać, wiesz o tym- podniosła się , wskazując na drugi koniec polany.-Ta jędza, zrobi wszystko aby dopełnić swego.
-Czekaj, to jej wina - spytałam, wstając.
-No, a coś myślała, wredne babsko, wcieliła się w dziecko, które "przypadkowo " popchnęło mnie pod samochód- skrzyżowała ręce.-Lubię samochody ale nie tak, żeby badać je od dołu.
-Masz dość specyficzny humor, mówiąc tak o swojej śmierci.
-A żebyś wiedziała. Dobra nie ma dużo czasu- podeszła do mnie, wciskając do mojej ręki stary zegarek.-Masz jej unikać , jak ognia, albo jak Piper...
-Sugerujesz coś Piper ?
-Jej ? Nie, broń Boże !-Podrapała się po głowie, wzdychając.-Nie zrozumiałaś przenośni.Muszę już znikać, pamiętaj pilnuj się !
Jej postać rozpłynęła się, zostawiając po sobie tylko zapach wiśni. Odwróciłam się w stronę dziewczyny, jednak jej już nie było.Po chwili poczułam ciepło rozchodzące się po ciele i ból.Opuszkami palców musnęłam skórę brzucha.Nie musiałam patrzeć na dłonie, by się przekonać, że na rękach widnieje krew.Nóż upadł - upadłam i ja.
Jenks :
-Wybiła dziesiąta...
-Boże, a on znów to samo-westchnęłam cicho, wchodząc ociężale po schodach.
Byłam zmęczona, cały dzień szukał Alfiego, który znalazł się pod wieczór.Leżał zwinięty w burito pod łóżkiem.Nie dociekałam za bardzo, ale natarczywie wspominał coś o ufo.
Wchodząc do pokoju, zauważyłam, że Patricia śpi.Jednak to nie był zwykły sen.Miała gorączkę, sugerowała to jej mokra od potu twarz.Jej lewa ręka ściskała pościel, druga natomiast chwytała kawałek koszuli tuż przy pępku.
-Patricia*-lekko szturchnęłam ją w ramię.-Obudź się.
Zerwała się momentalnie do siadu, ciężko dysząc.Jej oczy lekko zeszklone, spoglądały na mnie..Podciągnęła koszulkę do góry.Tuż w okolicy pępka widniała niewielka rana, zasklepiona, musiała być świeża.
-Willow-powiedziała łamiącym się głosem.-Willow...
-Ej, co się dzieje- spytałam.
Rzuciła się na mnie, tuląc się.Jej głowa wbijała się w mój bark.Płakała.Ona płakała.
-Willow, ja nie umrę, prawda ?
-Co ty wygadujesz- odciągnęłam na chwilę jej głowę od siebie.Spuściła wzrok.
-Po prostu potwierdź.
-Nie pozwolimy Ci umrzeć.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~
*Imię jest specjalnie tak pisane.
Kolejny zajebisty rozdział ^^.
OdpowiedzUsuńTeraz czyta się lepiej.
,,-Czemu co się stało? Nie wiedziałam o co jej chodzi" hmmm nie lepiej by był, gdyby był myślnik, żeby rozdzielić wypowiedź z jej myślą? Wiesz, żeby się nie mieszało np. "-Czemu co się stało?- Nie wiedziałam o co jej chodzi" Ale to jak chcesz. Mi osobiście się dobrze czyta i najważniejsze, że masz dobry pomysł na to opowiadanie. Heh pewnie pomyślisz, że się czepiam ciągle ;p.
Wciągnęła mnie ta historia.
Świetnie piszesz i na pewno bardzo ciekawie. I nie ma żadnych zbędnych obciążeń w tekście.
Bardzo przyjemnie mi się czyta.
Pisz szybko kolejny rozdział, bo już nie mogę się doczekać :)
Dziękuję za uwagę na pewno wezmę ją do siebie :)
UsuńNastępny rozdział pojawi się jutro albo w piątek
Extraaa ^^
OdpowiedzUsuńradzę ci pisz szybko koejny :))
Mój blog : http://fabinastoriesby-patrycja.blogspot.com/
Zaobserwujesz?:>
Jesteśmy rówieśniczkami :3 Oczywiście, jeżeli naprawdę masz 15 latek.
OdpowiedzUsuńMasz genialny pomysł na akcję. Poważnie. Z reguły jest tak, że sama ambicja nie wystarczy, trzeba umieć ubrać ją w słowa, sprawić, że czytelnik jest trzymany w napięciu. Tak jak kto robi nasza kochana Iluzjonistka. Ratunku, mówię jak moja nauczycielka od polskiego! Ale to nic strasznego, lubię ją :)
Osobiście uważam, że najlepsza jest konstruktywna krytyka. Nienawidzę komentarzy typu 'EXTRA' 'SUPER' bo nigdy nie wiem, co poprawić. Więc uwaga, drodzy panowie i panie, nadchodzi czas na długaśny komentarz!
1. Przeczytałam wszystkie twoje części i stwierdzam, ze są stanowczo za krótkie. Jeden wpis może w moim opowiadaniu robić na 1/4 całej notki. Więc pisz nieco dłużej. Oczywiście, to zależy od ciebie. Nie musisz dodawać długich, jak nie masz ochoty.
2. Weź d ręki pierwszą lepszą książkę - najlepiej powieść dla młodzieży- i oglądnij. Powinnaś myślnikami oddzielać wypowiedzi bohaterów. Po strasznie trudno się skapnąć, co gdzie i jak! Poza tym, tekst wtedy jest bardziej przejrzysty.
3. Jest za mało opisów miejsc i myśli. To one zazwyczaj sprawiają, że rozdział czyta się niezwykle szybko i lekko. Do tego tekst jest dłuższy i nie sprawia wrażenie, że pisałaś go na szybko i od niechcenia.
4. Zauważyłam, że musisz popracować gdzie dać kropkę i gdzie przecinek. Lepiej zrobić ładnie zbudowane jedno zdanie, niż masę krótkich. W niektórych miejscach znowu przecinków i kropek brakuje. Akurat nie w tym rozdziale, ale w poprzednich
5. Jak bohaterowie zaczynają rozmawiać, to zacznij myślnikiem a nie ` ( Bóg Jedyny wie, jak to się nazywa)
Nie chce, żebyś poczuła się urażona. Dopiero zaczynasz. Ja też. Ja dużo czytam, więc mój styl się szlifuje. Potrafię cały dzień przesiedzieć z książka na kolanach. Nawet historyczną. No dobra, przesadziłam. Chyba że była by to książka o starożytnym Egipcie, to chętnie. Kocham to. Od czwartej klasy, dużo przed, zanim zaczęłam oglądać HoA. To takie drobniutkie rady, nie chce, żebyś pomyślała, że się wymądrzam. 'Ha ha, Justynka skończyła dziś warsztaty literackie i już szpanuje' Tak, mam na imię Justyna. I nienawidzę, jak ktoś się do mnie zwraca Justynka. Naprawdę byłam na warsztatach, ale nic się tam nie odwiedzałam, poza tym, że mam poryty umysł i nie potrafię pisać wierszyków. Co chwile zanosiłam się płaczem, 'Boże, czemu zniszczyłeś mi Jarę! Zamorduje cię waldzio!'
Zapisuję się do obserwatorów. Jestem ciekawa dalszego rozwoju wydarzeń. Hi hi, żądza krwi. Życzę weny <33
Joylitte
XX
P.S. Poważnie, nie gniewaj się za moje wymądrzanie się. Przynajmniej masz długi komentarz. Baaardzo długi. Nie martw się, od teraz pod twoim każdym postem będzie taki. Od mnie for you!